Moje przepisy
czas: 60 minut
ilość: dla 4/6 osób
poziom trudności: łatwe
- 1,5 szklanki kaszy ugotowanej gryczanej
- 2 jajka
- pół szklanki otrębów lub płatków gryczanych lub owsianych
- dojrzały banan lub 3 łyżki cukru
- 2 łyżki kakao – opcjonalnie
- 3 łyżki rozpuszczonego masła lub oleju
- łyżeczka cynamonu
- łyżeczka sody
- 2 łyżki płatków migdałowych plus 1 do posypania
- szczypta soli
- śliwki, jabłka, maliny lub inne owoce na wierzch
- Taką kombinację wyczarowałam po jednym z obiadów, gdy zostało mi nieco ugotowanej kaszy. Puszystość zagwarantowałam białkami, słodycz tradycyjnie już dojrzałym bananem i ułożonymi na wierzchu śliwkami. Do środka dorzuciłam migdały.
- I wiecie co? Nikt gryki nie wyczuł. Był zachwyt wilgotnością deseru, intensywnością, ale nawiązania do specyficznego aromatu kaszy udało się uniknąć. I to największy sukces tych resztkowej metamorfozy. A więc do dzieła.
- Białka ubijamy na sztywną masę.
- Pozostałe składniki łączymy w misce.
- Na koniec do nich delikatnie trzeba wmieszać pianę z białek.
- Masę przelewamy do formy, na wierzchu układamy pokrojone owoce i posypujemy płatkami migdałów.
- Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni i pieczemy około 45 minut.
- Na zdrowie – kasza gryczana ma moc, dużo wspierających witamin.