Moje przepisy
Czas: 10 minut
Ilość: 12 porcji
Poziom trudności: łatwe
- pomidory w każdej postaci
- czosnek
- sól
- Resztki. Lubię to słowo i pozostałości jedzeniowe też. Dają pole do kreatywnego popisu kulinarnych możliwości. Na warsztatach zawsze pokazuję, jaki potencjał tkwi w pustej lodówce. Ile można wyczarować z drobiazgów. I powtarzam nieustająco, by niczego nie marnować, bo wszystko, co wciąż dobre może się kiedyś przydać. Warto więc się o te resztki zatroszczyć.
- U mnie został sos pomidorowy, którego część wyściełała pizzę. Na pozostałą zawartość słoika nie mam chwilowo pomysłu, więc zanim zamknięta w słoiku w sierpniu pulpa straci swoją urodę pakuję ją do … foremek na lód.
- Takie kostki po zamrożeniu mogą spędzić kilka kolejnych miesięcy w zamrażarce. Małym zabiegiem przedłużamy im życie. Można je kolejno wyjmować i wzmacniać nimi sos, zupę, mieszać z gorącym makaronem.
- Podobne zabiegi ochronne warto zastosować w przypadku resztek mleka – szczególnie kokosowego, bulionu, nadmiaru ziół, które można zatopić w oliwie, drobnych owoców. Sami zresztą najlepiej wiecie, co Wam zalega w lodówce. Zmieńcie formę tych resztek i wykorzystajcie przy innej okazji.
- Resztki. Lubię to słowo i pozostałości jedzeniowe też. Dają pole do kreatywnego popisu kulinarnych możliwości. Na warsztatach zawsze pokazuję, jaki potencjał tkwi w pustej lodówce. Ile można wyczarować z drobiazgów. I powtarzam nieustająco, by niczego nie marnować, bo wszystko, co wciąż dobre może się kiedyś przydać. Warto więc się o te resztki zatroszczyć.
- U mnie został sos pomidorowy, którego część wyściełała pizzę. Na pozostałą zawartość słoika nie mam chwilowo pomysłu, więc zanim zamknięta w słoiku w sierpniu pulpa straci swoją urodę pakuję ją do … foremek na lód.